Dość powszechne jest przekonanie, że są osoby, które mają w życiu szczęście, i osoby które go nie mają. Mówimy, że ktoś jest w czepku urodzony i wtedy to ma szczęście. A tak naprawdę, to my sami mamy moc przyciągania do siebie pozytywnych wydarzeń, jeśli generujemy w sobie poczucie szczęścia. Aby mieć szczęście, musimy najpierw nauczyć się czuć wdzięczność, za to co mamy, żeby więcej szczęśliwych wydarzeń do siebie przyciągać. I odwrotnie – nie będziemy przyciągać szczęśliwych wydarzeń, jeśli będziemy generować złość, strach, czy frustrację. To co wysyłamy, to do nas wraca. Każda nasza myśl, to energia, która wypływa jak fala, a kiedy się odbija, to do nas wraca.
Trzeba się nauczyć doceniać każdą małą rzecz, którą się ma, której się doświadczyło, którą się zrobiło. Trzeba nauczyć się mówić sobie i światu “dziękuję”. Dziękuję, że żyję, dziękuję, że dzisiaj jest piękny dzień, dziękuję, że świeci słońce, dziękuję, że pada deszcz, dziękuję, że zjadłam pyszny posiłek, dziękuję, że jestem zdrowa… Może to być po prostu wdzięczność za dobra kawę, promienie słońca, czy uśmiech osoby spotkanej na ulicy. Spróbujcie, a zobaczycie, że jak już raz poczujecie wdzięczność, to potem znacznie łatwiej będziecie zauważać inne, piękne rzeczy dookoła. A także, że znacznie więcej pięknych rzeczy będzie się wam przytrafiać.
Szczęście, to wdzięczność za życiowe lekcje.
Kolejnym etapem jest nauka wdzięczności, także za te “złe” rzeczy, które nas spotkają, bo to nie są złe rzeczy, tylko ważne lekcje, dzięki którym możemy się rozwijać.
Gdy coś dzieje się inaczej, niż byśmy tego chcieli, to zadajmy sobie pytanie dlaczego tak się zdarzyło? Jaka jest w tym informacja? Może to ostrzeżenie, że nie idziemy we właściwą stronę? A może za bardzo się przywiązujemy się do rzeczy, albo do rezultatów swoich działań? Aparigraha jest jedną z podstawowych zasad życia jogina – brak przywiązania, do posiadania, do osób, do własnych przekonań, czy też właśnie rezultatów własnych działań. Brak przywiązania jest prawdziwą wolnością.
Tak więc, gdy coś dzieje się nie tak, jak byście się tego spodziewali, to powiedzcie sobie “nie dam się” – nie pozwolę, wyprowadzić się z równowagi. Szukajcie znaczeń, wskazówek, pozytywów, a czasem po prostu odpuście ufając, że wszystko dzieje się tak, jak być powinno. Nawet jeśli w tym momencie jeszcze nie rozumiecie dlaczego tak, a nie inaczej. Doceniajcie to, czego się dzięki temu nauczyliście. Doceniajcie też to, że tak szybko się tego nauczyliście, zanim ta lekcja stała się jeszcze bardziej odczuwalna. Bo tak to działa, jeśli ignorujemy sygnały, to z czasem stają się coraz bardziej zauważalne i coraz bardziej dotkliwe.
Szczęście, to wdzięczność za wszystkie drobne rzeczy.
Aby czuć szczęście, każdego dnia zaczynajcie dzień od mówienia sobie za co jesteście wdzięczni. Nawet jeśli to będą drobne rzeczy, to poczucie wdzięczności będzie poprawiało wasze samopoczucie, i będzie podnosiło waszą wibrację. Miłość, wdzięczność, radość to według Davida R. Hawkinsa wysokie poziomy świadomości. A jeśli działamy na wyższych wibracjach, to też przyciągamy do siebie coraz więcej pozytywnych wydarzeń. Ludzie chcą z nami przebywać, częściej się do nas uśmiechają, cześciej nam pomagają…
Dlatego właśnie ludzie, którzy przeżywają śmiertelne choroby, lub groźne wypadki, często stają się szczęśliwsi, bo zaczynają być wdzięczni za życie. Wdzięczni po prostu za to, że żyją. Gdy koncentrujemy się na tym co dobre, to dostajemy tego więcej.
Gdy nauczycie się doceniać codziennie wszystkie małe i duże rzeczy. Niezależnie od tego, czy będą to przedmioty, wydarzenia, czy osiągnięcia, to będziecie czuć się szczęśliwi, i nic nie będzie w stanie wyprowadzić was z równowagi. Będziecie wiedzieć, że wszystko jest możliwe, i że cokolwiek by się nie działo, to będzie dobrze, bo będziecie znali sposoby na osiąganie szczęścia.
Szczęście, to dostrzeganie pozytywów w każdej sytuacji.
Pada deszcz? Jak to dobrze, bo przyroda się cieszy. Przewróciłam się na śliskiej podłodze i stłukłam kolana? Jak dobrze, że to tylko uderzenie i nic poważnego się nie stało – następnym razem będę bardziej uważać. Ktoś mnie oszukał? Jak dobrze, że następnym razem będę wiedziała, jak się przed takim oszustwem ochronić. Zagapiłam się i nie wysiadłam na odpowiednim przystanku? Jak dobrze, że zorientowałam się po dwóch przystankach, a nie pod koniec trasy. Zorientowałam się pod koniec trasy? Też dobrze, bo dzięki temu poznałam miejsca, w których do tej pory nie byłam… Zawsze można dostrzec coś pozytywnego.
I nie są to wymyślone przykłady. To są przykłady z mojego życia i sposoby jakimi dziękowałam za to, co mi się przytrafiło. Jest to znaczne lepsze niż rozpaczanie i obwinianie siebie. W ten sposób można być szczęśliwym zawsze i wszędzie, niezależnie od okoliczności. A wdzięczność, to krok do uzdrowienia siebie i przyciągania pozytywnych zdarzeń.
Piekny i wazny tekst 🤗
Dziękuję <3