Dieta alkalizująca – skąd ten pomysł?
Co jakiś czas przeżywam nowe fascynacje różnymi teoriami zdrowego odżywiania, które natychmiast wcielam w życie, z pełnym zaangażowaniem i wiarą, że właśnie znalazłam cudowne remedium na wszelkie dolegliwości. Niektóre z tych fascynacji na stałe pozostają w moich nawykach żywieniowych, inne przemijają. Z efektami bywa różnie, ale jak można się domyślić leku na wszystko jeszcze nie znalazłam, stąd też ciągle te nowe fascynacje. Jedną z bardziej utrwalonych jest teoria zakwaszenia organizmu i związana z nią dieta alkalizująca, czyli odkwaszająca. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że zakwaszenie organizmu jest przyczyną niemalże wszystkich chorób, a w tym także nadwagi i cellulitu.
Wszystko zaczęło się od tego, że dla zabawy nabyłam papierki lakmusowe, którymi można mierzyć poziom pH w organizmie. Wtedy okazało się, że pomimo tego, że nie jadam produktów najbardziej zakwaszających, to jednak pH mam zbyt kwaśne. Najpierw oskarżyłam kawę, którą pijam z rana, ale gdy po jej odstawieniu nic się nie zmieniło, zorientowałam się, że winowajcą może być przegotowana woda z kranu, którą piję żeby minimalizować zużycie plastiku. Jak zmierzyłam jej pH, to okazało się, że jest kwaśna! Co nie znaczy, że każda woda z kranu jest zakwaszająca, zwykle podobno jest neutralna. Dla porównania woda gazowana Muszynianka jest silnie zasadowa. No i dylemat czy powiększać zawartość wysypisk śmieci dorzucając do nich plastikową butelkę po wodzie dziennie, aby odkwasić organizm? Póki co dodaję do wody proszek zasadowy, który można kupić w aptece (zawiera sód, magnez i potas) lub sok z cytryny i pH się poprawiło.
Trochę teorii:
Właściwe pH dla krwi to 7,4 a dla moczu 6,2. Nadmierne zakwaszenie może powodować: zła dieta, niewystarczające nawodnienie, stres, brak ruchu, ale także nadmiar ruchu powodujący przeciążenie organizmu.
Gdy zachwiana jest równowaga kwasowo-zasadowa i nadmiar kwasu nie może zostać wydalony to organizm jest zakwaszony. Gdy organizm jest zakwaszony to: zmniejsza się jego zdolność do regeneracji uszkodzonych komórek, zdolność do wchłaniania składników odżywczych oraz zdolność do radzenia sobie ze szkodliwymi produktami przemiany materii, metalami ciężkimi, bakteriami, wirusami, grzybami, drożdżami i pleśnią.
Organizm broniąc się przed nadmiernym zakwaszeniem zatrzymuje wodę, aby je rozcieńczyć i zneutralizować, stąd też biorą się obrzęki i cellulit wodny.
Kolejną reakcją obronną organizmu jest obudowywanie kwasów tłuszczem, stąd bierze się nadwaga i cellulit tłuszczowy.
Nadmiar kwasów jest też magazynowany w tkankach miękkich oraz stawach w postaci złogów, które składają się głównie z soli wytrąconych z kwasów i powodują rozmaite stany zapalne.
Złogi kwasów mogą powodować różne objawy chorobowe:
- w trzustce – zakłócenie wydzielania insuliny,
- w nerkach – piasek i kamienie nerkowe,
- w układzie pokarmowym – stany zapalne błony śluzowej, grzybicę jelit, zaparcia, wzdęcia, nudności,
- w stawach i w mięśniach – bóle mięśni, przemęczenie, stany zapalne, reumatyzm i osteoporozę,
- w skórze – przesuszenie, wypryski, łuszczycę, alergie, nadmierne pocenie, nieprzyjemny zapach potu, zakażenia grzybicze, wypadanie włosów, łamliwość paznokci, próchnicę oraz cellulit,
- w naczyniach krwionośnych – nadciśnienie, choroby naczyń krwionośnych, zawroty głowy, migreny, choroby serca, podwyższony poziom cholesterolu,
- w całym organizmie mogą powodować: depresję, migreny, zaburzenia snu, problemy z koncentracją, zmęczenie, oraz brak odporności.
Zalecenia:
- dieta alkalizująca: 80% produkty zasadotwórcze, 20% kwasotwórcze
- aktywność fizyczna
- relaks
Produkty silnie zakwaszające:
kawa, czarna herbata, kakao, alkohol, napoje gazowane, cukier, słodziki, mięso, sery żółte, orzechy ziemne, białe pieczywo, ryż i makaron. O żywności wysoko przetworzonej, konserwowanej i sztucznej rozpisywać się nie będę…
Trochę mniej, ale jednak zakwaszające są:
ryby, jajka, mleko, jogurt, kefir, ser biały, ziemniaki bez łupinek, warzywa strączkowe, jagody, żurawina, śliwki, rabarbar, cukier brązowy, melasa, owies, gryka, orkisz, żyto, kukurydza, orzechy laskowe, orzechy włoskie, nerkowce, pistacje, pestki dyni.
Produkty silnie alkalizujące:
warzywa (najbardziej te zielone oraz cebula i czosnek), owoce (najbardziej cytryny i grapefruity pomimo swojego kwaśnego smaku, oraz arbuzy, ananasy, mango i papaje), stevia (roślinny słodzik), syrop klonowy, kiełki, oleje roślinne, herbatki ziołowe.
Słabiej, ale także alkalizujące są:
kabaczki, cukinie, buraki, selery, melony, kiwi, winogrona, jabłka, gruszki, pomarańcze, banany, morele, brzoskwinie, wiśnie, czereśnie, awokado, soja, tofu, ser kozi, quinoa (komosa), migdały, zielona herbata.