Joga jest dla rozciągniętych – prawda czy fałsz?
Wbrew pozorom na to pytanie nie da się tak jednoznacznie odpowiedzieć. Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć dzięki praktyce asan. Pominę na razie aspekt duchowy i to, że w jodze najważniejszy jest oddech. Skupię się na rozciąganiu, jako fizycznym aspekcie jogi, który jest jednym z najczęstszych powodów zainteresowania jogą.
Jeśli nie jesteście rozciągnięci i chcecie poprawić elastyczność ciała, to joga jest właśnie dla was. Pod tym względem twierdzenie, że joga jest dla rozciągniętych możemy uznać za fałszywe. Po to się rozciągamy, żeby być bardziej rozciągnięci, to proste i oczywiste.
Ale… Patrząc na to, czyje ego czerpie więcej przyjemności z praktyki jogi, to jednak można powiedzieć, joga jest dla rozciągniętych. W tym wypadku większą satysfakcję z jogi mają ludzie z natury elastyczni, bo są w stanie wykonać bardziej zaawansowane asany. A przez to otoczenie postrzega ich jako bardziej zaawansowanych joginów. Oczywiście joga to nie tylko rozciąganie, czasem ważniejsza jest siła. Ale i tak ktoś, kto jest elastyczny, będzie w stanie wykonać więcej asan, niż ten, kto jest tylko silny.
Dlaczego różnimy się poziomem elastyczności?
Różnimy się od siebie poziomem elastyczności i mają na to wpływ dwa czynniki. Jednym z nich jest styl życia. Osoby, które uprawiają sporty siłowe, czy wytrzymałościowe będą mniej elastyczne, ze względu na większą masę mięśniową. Za to osoby, które regularnie się rozciągają będą bardziej elastyczne. To nie ulega wątpliwości.
Ale drugim bardzo ważnym czynnikiem jest to, jaką mamy budowę i strukturą ciała, bo nie wszyscy mamy taką samą. Nasze ścięgna i wiązadła składają się z różnego rodzaju kolagenu, z których jeden jest mniej, a inny bardziej elastyczny, a także z elastyny, która jest bardzo elastyczna. Różnimy się między sobą procentową zawartością tych składników. Dlatego jednym jest łatwiej, a innym trudniej się rozciągnąć, a jeszcze inni są bardzo elastyczni i bez rozciągania.
Różnimy się także reakcją bólową na rozciąganie. Dla jednych minimalne zwiększenie zakresu powoduje ból, a dla innych głębokie rozciąganie jest bardzo przyjemne. Także pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Niestety nie każdy, kto poświęci odpowiednią ilość godzin na rozciąganie, osiągnie takie same rezultaty. Jednym będzie łatwiej, a innym trudniej, a jeszcze inni nigdy nie będą w stanie pewnych rzeczy wykonać.
Warto też wspomnieć o różnicach genetycznych pomiędzy rasami ludzkimi. Większość mieszkańców Azji ma naturalnie większą elastyczność ciała i zdolność do wygięć, która większości białych osób nie mieści się w głowie.
Czy osoby elastyczne są lepszymi joginami?
Niestety powszechnie panuje przekonanie, że lepszym joginem jest ten, kto potrafi wykonać bardziej zaawansowane asany. I z tej perspektywy patrząc to joga jest dla elastycznych, bo oni dużo szybciej mogą wspinać się po „drabince rozwoju”. Nauczycielami jogi zostają ci, co mają trochę więcej szczęścia. Oczywiście jedni pracują więcej, inni mniej, ale osoby bardzo sztywne praktycznie nie mają szans, żeby w tej dziedzinie coś osiągnąć. Jakby miałyby motywować do pracy nad czymś, czego same nie są w stanie wykonać? Takie jest powszechne przekonanie, ale nie jest to pogląd, który jest mi bliski. Wiem, że różnimy się predyspozycjami i nie można wszystkich mierzyć tą samą miarą.
Ja osobiście najbardziej podziwiam osoby, które pomimo ograniczeń ciała pojawiają się regularnie na macie i akceptują swoje ciało takie, jakie jest, bez poddawania się i bez oceniania.
Dlatego przy całej mojej miłości do Ashtanga Jogi, trochę sprzeciwiam się jej hierarchicznej strukturze, w której osoby mniej elastyczne latami wykonują te same zestawy asan, nazwane asanami dla początkujących i nie wolno im pójść dalej. A ci, którzy są bardziej elastyczni wykonują asany z serii dla średniozaawansowanych, albo zaawansowanych. Nie twierdzę, że takie były założenia tego systemu praktyki, ale tak go odbierają nasze szufladkujące umysły. Większość osób ma więc przekonanie, że jeśli ktoś bardziej zaawansowane asany wykonuje, to jest lepszy.
A przecież chodzi o to, żeby dzięki praktyce jogi czuć się lepiej. Bez frustrowania się i porównywania. Ktoś, kto jest bardziej elastyczny, wcale nie musi być lepszym joginem, ani lepszym człowiekiem. Na pewno każdy jest w stanie się rozciągnąć, ale nie każdy w takim samym zakresie, bo nie wszyscy mamy taki sam punkt startowy i predyspozycje. Także odpowiadając na tytułowe pytanie wrócę do wątku, który na początku pominęłam, że joga jest dla każdego, bo najważniejszy jest oddech. A trudne asany są po to, żeby osoby elastyczne też miały jakieś wyzwania. Namaste!