Być silnym nie oznacza nie czuć

Do napisania tego tekstu skłonił mnie napotkany w internecie obrazek z hasłem: „Najgorszą rzeczą w byciu silnym jest to, że nikt, nigdy nie pyta cię o to czy masz się dobrze.

 

Niestety z moich osobistych obserwacji także wynika, że ludzie silni nie są powszechnie lubiani. Zwykle traktuje się ich gorzej, bo sprawiają wrażenie osób, które nie mają problemów i nie przeżywają emocji. Uważa się, że nie trzeba ich pytać, jak się czują. A nawet, że można ich do woli atakować, bo przecież wszystko spływa po nich, „jak po kaczce”. W pewnym sensie tak jest, ale dzieje się tak w wyniku wewnętrznej pracy z emocjami, do której są zdolni, a nie ich braku.

Być silnym nie oznacza nie doświadczać emocji.

Bycie silnym jest powszechnie mylone z niedoświadczaniem emocji. Tymczasem, to niedoświadczanie emocji jest słabością, skrywaną pod zbroją mechanizmów obronnych. Prawdziwą siłą jest otwarcie się na emocje i doświadczanie ich wraz ze zdolnością obserwowania z pozycji świadka. To własnie przeżywanie emocji wymaga prawdziwej odwagi. Prawdziwą siłą jest pozwolenie sobie na smutek bez poczucia wstydu za jego przeżywanie. Chodzi tylko o to, żeby nie pozwolić emocjom całkowicie sobą zawładnąć. Należy je zaobserwować i zaakceptować ich obecność. Poza tym próbować zrozumieć dlaczego się pojawiają i jaka płynie z nich lekcja. Jeśli tylko nauczysz się je obserwować i akceptować, bez utożsamiania się z nimi, to poczujesz swoją siłę. Jeśli nauczysz się czytać płynące z nich znaki, to zrozumiesz, że wszystko dzieje się tak, jak być powinno. A o tym możecie przeczytać więcej tutaj.

Dodaj komentarz