Pieczone bataty

Bataty, czyli słodkie ziemniaki, w odmianie pomarańczowej wyglądają i smakują jak połączenie ziemniaka i marchewki. To znaczy, że wyglądają podobnie jak ziemniaki, tylko są nieco bardziej podłużne i pomarańczowe, oraz smakują podobnie jak ziemniaki, tylko są bardziej słodkie, tak jak marchewka. Pochodzą z Ameryki Środkowej i podobnie jak marchewka zawierają dużo beta-karotenu.

Właściwie nie znając ich trudno się nimi zainteresować, bo ich wygląd nie przyciąga uwagi. Jednak jak się pozna ich smak, to można się w nich zakochać. Ja się zakochałam dzięki Julii, która uraczyła nas przepysznymi pieczonymi batatami. O przepis musiałam prosić kilka razy, bo ciągle wydawało mi się, że o czymś zapomniałam. Nie mogłam uwierzyć, że jest on aż tak prosty. Swoją wersję zmodyfikowałam nieznacznie, bo użyłam patelni zamiast piekarnika.

 

Składniki:

– bataty
– olej kokosowy
– sól

bataty

 

Bataty wystarczy umyć i pokroić. Na plastry, albo na ćwiartki, jak kto woli. Nie trzeba ich nawet obierać, bo skórka jest na tyle gruba, że po upieczeniu bardzo łatwo odchodzi. Pokrojone bataty układamy na patelni, albo na blasze i smażymy, lub pieczemy na oleju kokosowym, posypując w międzyczasie solą. Podczas smażenia puszczają słodki sok, który sprawia wrażenie, że polane są miodem, dlatego własnie nie mogłam uwierzyć, że nic więcej do nich nie potrzeba poza olejem i solą. Pieczemy aż staną się miękkie, co zajmuje około 15 minut. W przypadku patelni z jednej i z drugiej strony.

Mega proste i mega smaczne 🙂

bataty

 

Dodaj komentarz