Najlepsze maty do jogi – subiektywny przewodnik

Spotykając się z Wami tak często odpowiadam na pytania, jakie są najlepsze maty do jogi, że postanowiłam napisać zbiorczy tekst na temat moich ulubionych mat. Taki subiektywny przewodnik wynikający z mojego osobistego doświadczenia, po wielu latach praktyki i poszukiwań.

Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z jogą, zazwyczaj idą do sklepu i kupują pierwszą lepszą matę za 30 zł. Pół biedy jeśli jest to rzeczywiście mata do jogi, a nie mata do spania na biwaku. Czasami te maty są bardzo grube i zupełnie nie trzymają się podłoża. Niestety nie wystarczy pójść do sklepu i kupić coś, co producenci nazywają „mata do jogi”. Firmy sportowe często produkują maty bez specjalnej świadomości tego, na czym polega joga. Oczywiście odmian jogi jest wiele, więc różne są też potrzeby. Joga może być bardzo łagodną, medytacyjną praktyką, podczas której przez większość czasu się siedzi, albo leży. Wtedy takie grube i miękkie maty mogą być odpowiednie.

Jednak jeśli chcecie skupić się na praktyce asan, to mata, na której nie będziecie się ślizgać, i która nie będzie się ślizgać po podłodze, będzie dla was bardzo cenna. Wtedy kupowanie maty poniżej 100 zł będzie z dużym prawdopodobieństwem tylko stratą pieniędzy. Jeśli tylko wiecie, że chcecie aby wasza przygoda z jogą trwała dłużej, i rzeczywiście zamierzacie wykonywać różne asany, to niezależnie od poziomu zaawansowania inwestycja w matę będzie dla was opłacalna. Nawet podstawowe pozycje poczujecie prawidłowo, tylko wtedy, gdy nie będziecie się ślizgać na macie.

Ze wszystkich mat jakie znam, najlepszą antypoślizgową powierzchnię mają maty wykonane z kauczuku, albo poliuretanu. Kauczuk ma chropowatą strukturę i dzięki temu zapewnia przyczepność. Poliuretan, dla odmiany, ma bardzo gładką powierzchnię, ale jego przyczepność wzrasta, gdy tylko dłonie i stopy zaczynają się pocić.

Oto moje najlepsze maty do jogi:

1. Jade

Szczegółową recenzję tej maty znajdziecie tutaj. Daję tej macie numer jeden, ponieważ była to pierwsza mata, w której się zakochałam, i której byłam wierna przez lata. Jest wykonana z kauczuku i zapewnia znakomitą przyczepność, nawet osobom intensywnie się pocącym. Produkowana jest w wielu pięknych kolorach. Ma trzy rodzaje grubości (5 mm, 3 mm, 1,5 mm) i trzy długości (173 cm, 180 cm, 188 cm). Ogromną zaletą tej maty jest możliwość prania w pralce. Niestety przy intensywnym użytkowaniu z czasem zaczyna się kruszyć. Pomimo niezbyt dużej trwałości moim zdaniem jest warta swojej ceny 230-400 zł.

2. Lululemon/ Bodhi Phoenix/Utupluti

Mata firmy Lululemon jest jedną z najbardziej popularnych mat na świecie. Niestety nie jest dostępna w sklepach w Polsce, ale można ją zamówić przez internet tutaj. Wykonana jest z kauczuku pokrytego warstwą poliuretanu. To oznacza, że ma gładką powierzchnię, która zapewnia przyczepność od początku do końca praktyki. Co ciekawe przyczepność jest tym większa, im bardziej się ktoś poci. Można też ćwiczyć na drugiej stronie, która pokryta jest tylko kauczukiem. Produkowana jest w trzech grubościach (5 mm, 3 mm, 1,5 mm) i bardzo wielu różnych kolorach. Z tym, że konkretne opcje kolorystyczne dostępne są w limitowanych seriach, więc w każdym miesiącu inne kolory mogą być w sprzedaży. Jest trochę szersza niż standardowe maty, bo ma 66 cm szerokości i długość 180 cm. Dostępna jest też w wersji extra, która ma 74 cm szerokości i 213 cm długości. Mata ta się nie kruszy, ale niestety z czasem powłoka antypoślizgowa się wyciera. W rezultacie jej trwałość jest podobna do maty Jade. Niestety nie można jej prać w pralce, bo zniszczyłoby to powłokę antypoślizgową. Można ją tylko delikatnie przecierać ściereczką, dlatego lepiej nie wybierać zbyt jasnych kolorów. Cena 230-370 zł.

Jednym odpowiednikiem maty Lululemon jest mata firmy Bodhi – Phoenix. Jest to dokładnie ta sama powłoka i ten sam rodzaj trwałości i przyczepności. Dostępna jest w kolorze czarnym, szarym, różowym i turkusowym. Ma grubość 4 mm i wymiary 185 x 66 cm, waży 2,5 kg. Cena 250 – 300 zł.

Drugim odpowiednikiem jest nowa polska marka Utupluti. Taka sama powłoka, taki sam rodzaj przyczepności, a do tego w przystępnej cenie. Maty dostępne są w czterech kolorach: czarnym, niebieskim, zielonym i fioletowym. Mają 183 cm długości, 68 cm szerokości i 5 mm grubości. Ważą 3 kg.  Szczegółową recenzję znajdziecie tutaj.

3. Mata Studio – Decathlon (Domyos)

Bardzo dobra mata, o bardzo dobrej przyczepności, i w bardzo dobrej cenie. Jej sczegółową recenzję znajdziecie tutaj. Z jednej strony znajduje się powłoka poliuretanowa, a z drugiej kauczukowa. Obie strony zapewniają znakomitą przyczepność zarówno dłoni i stóp do maty, jak i maty do podłoża. Jakość maty jest porównywalna do jakości najdroższych mat Liforme, o których piszę w punkcie 5. Pomimo porównywalnej jakości mata Domyos jest o połowę tańsza dlatego bardzo ją polecam i przyznaję jej wyższe miejsce w rankingu. Mata ta ma długość 185 cm, szerokość 65 cm, grubość 5 mm,  i waży 2,3 kg. Jedyny minus to mały wybór opcji kolorystycznych (aktualnie dostępna jest w kolorze szarym i różowym). Cena 219 zł.

4. Bodhi EcoPro

Jest to bardzo dobrze przyczepna kauczukowa mata. Jej ogromną zaletą jest to, że nie jest tak szorstka i chropowata, jak większość kauczukowych mat. Aktualnie to właśnie na niej praktykuję i jestem z niej bardzo zadowolona. Wygląda też na dosyć trwałą, póki co nie kruszy się, ani nie wyciera. Dostępna jest w kolorze zielonym, czerwonym, granatowym, fioletowym i szarym. Cena: 185 – 215 zł jest bardzo adekwatna do jakości i na pewno mata ta, warta jest swojej ceny. Taka do codziennej praktyki ma dwa rodzaje grubości 6 mm (Diamond – 2,1. kg) i 4 mm (Standard), oraz dwa rodzaje długości 186 cm (1,6 kg) i 200 cm (2 kg). Można ją też kupić w wersji Travel, która ma 1,3 mm i 185 cm (ok. 150 zł)

5. Liforme/ Joy in Me PRO

Jest to najbardziej popularna i jednocześnie najdroższa mata na świecie. Również nie jest dostępna w sklepach w Polsce, ale można ją zamówić przez internet tutaj. Wykonana jest podobnie z kauczuku pokrytego warstwą poliuretanu, czyli ma gładką powierzchnię, która zapewnia znakomitą przyczepność przez cały czas praktyki. Produkowana jest w kilku kolorach i dwóch rozmiarach. Wersja Standard ma grubość 4,2 mm, szerokość 68 cm, długość, 185 cm i waży 2,5 kg. Wersja Travel ma grubość 2 mm, szerokość 66 cm, długość 180 cm i waży 1,6 kg. Podobnie jak maty Lululemon nie można prać w pralce i podobnie powłoka antypoślizgowa z czasem się wyciera. Jest rewelacyjna na początku, ale przy regularnym użytkowaniu już po 6 miesiącach można zauważyć spadek przyczepności, a po roku można chcieć się rozglądać za nową matą. Jest to świetna mata, ale biorąc pod uwagę trwałość, to cena nie do końca jest adekwatna do jakości 370-470 zł.

Odpowiednikiem jest mata polskiej firmy Joy in Me PRO (różowa i czarna ok. 470 zł.) Jej szczegółową recenzję znajdziecie tutaj.

6. Manduka eKO

Jest to mata wykonana z kauczuku i cechuje się bardzo dobrą przyczepnością, choć nieco mniejszą niż maty Jade. Ma to związek z konstrukcją z zamkniętych komórek, które nie wchłaniają potu. Dzięki temu jest jednak nieco trwalsza. Polecam osobom, które umiarkowanie się pocą. Dostępna jest w wielu opcjach kolorystycznych i czterech grubościach eKo 5 mm, eKO Lite 4 mm lub 3 mm, oraz eKO SuperLite 1,5 mm. Do wyboru mamy też dwa rozmiary standard (180 x 61) oraz extra (200 x 66). Ja na pewno polecam matę eKO SuperLite na podróże, bo jest lekka i można ją składać w kostkę. Maty te można prać w pralce. Cena zależnie od grubości 170 – 400 zł

7. Niemieckie maty Extra i Spezial

Przyznaję tym matom wysoką pozycję ze względu na stosunek ceny do jakości. Są to najtańsze maty do jogi, które w ogóle warto rozważyć. Produkowane są przez starą niemiecką firmę, która nawet nie ma nazwy marki. Można je znaleźć pod nazwami Extra (4,5 mm) i Spezial (2,5 mm) (80 – 120 zł). Te maty polecam osobom, które jeszcze nie są pewne na ile intensywnie będą praktykować, ale już chcą się poczuć bezpiecznie podczas praktyki. Dostępne są w czterech kolorach: jasnym i ciemnym niebieskim, ciemnym zielonym oraz fioletowym. Mają szerokość 60 cm, a ich długość zależnie od potrzeb może zostać przycięta na zamówienie. Można je prać w pralce. Dzięki konstrukcji z otwartych komórek wchłaniają pot, ale z czasem zaczynają się kruszyć.

8. Bodhi Samurai Marbled

Bardzo dobrą przyczepnością cechuje się też kolejna mata firmy Bodhi – Samurai Marbled. Dostępna jest w kolorze niebieskim i bordowym, ma 4 mm grubości i 183 długości. Wykonana jest z kauczuku. Dla mnie osobiście jest trochę za szorstka, ale znam takich, którym to nie przeszkadza. Polecam osobom praktykującym dynamiczną vinyasę, opartą głównie na pozycjach stojących. Czyli osobom, które potrzebują dobrej antypoślizgowej maty, ale które nie muszą często dotykać jej innymi częściami ciała niż stopy, albo też takim, które są mniej wrażliwe. Jej cena jest bardzo przystępną ok. 200 zł.

9. Manduka PRO i ProLite

Mata ta wykonana jest z PCV. Jest bardzo trwała i ma dożywotnią gwarancję. Ma wielu fanów, jednak ja do nich nie należę. Dla osób o umiarkowanej potliwości, i do umiarkowanej praktyki może być odpowiednia. Ja osobiście przy intensywnej praktyce się na niej ślizgałam. Jest kwestia konstrukcji maty z zamkniętych komórek, które nie wchłaniają potu. Wtedy wilgoć pozostaje na powierzchni i łatwo się zacząć ślizgać.  Maty są trwalsze, ale nie dają wysokiego poczucia bezpieczeństwa. Warto też zaznaczyć, że matę ta należy „przetrzeć”, co oznacza, że przez pierwsze kilka miesięcy każdy będzie się na niej ślizgał. Z czasem jest lepiej i wtedy mata ta zyskuje wielu zwolenników. Wersja ProLite dostępna jest w wielu pięknych opcjach kolorystycznych, ma grubość 4,5 cm i rozmiary (180 x 61), waży 1,8 kg. Wersja PRO ma kilka bardziej neutralnych kolorów, 6 mm i dwa rozmiary (180 x 61) oraz (216 x 66), waży 3,2 – 4 kg . Cena 270 – 530 zł.

10. Maty z mikrofibrą: Joy in Me, Miamiko, Yoga Design Lab

Na rynku są też dostępne maty pokryte powłoką z mikrofibry z pięknymi kolorowymi wzorami, takie jak Joy in Me Flow (250-280 zł), Miamiko, (240-260 zł.) czy Yoga Design Lab (ok. 300 zł). Są niezaprzeczalnie piękne i niesamowicie miłe w dotyku, jednak stają się antypoślizgowe dopiero wtedy, gdy dłonie i stopy stają się wilgotne. Polecam je osobom, które szybko i mocno się pocą. Inaczej będziecie musieli spryskiwać je wodą, żeby się nie ślizgać. Te maty również można prać w pralce.

 

23 myśli na temat “Najlepsze maty do jogi – subiektywny przewodnik

  1. Witam 🙂 Mam pytanie odnośnie maty Eco Pro z Bodhi. Właśnie ja dostałam ze sklepu internetowego i niestety wydaje mi się strasznie tępa. To moja pierwsza mata i wszyscy polecali kauczukowe ale niestety nawet przy prostych i mało dynamicznych przejściach mata blokuje mi przejście 🙁 chciałam zapytać czy ty praktykujesz na niej ashtange lub vinyase? Jest to w ogóle możliwe? Pozdrawiam i będę wdzięczna za poradę. Marta

    1. Tak, można na niej praktykować ashtangę przy założeniu, że albo robi się vinyasę uproszczoną, czyli bez przeciągania nóg pomiędzy dłońmi w postaci ślizgu, albo vinyasę pełną, w której stopy przy przejściu w ogóle nie dotykają podłogi. Ashtangowcy zwykle stosują taki trik, że przy pozycjach siedzących rozkładają sobie na matę ręcznik, albo dywanik który ułatwia ślizg 🙂 Ogólnie to, że matą jest tępa jest jej zaletą przy większości pozycji, bo się nie rozjeżdżasz 🙂

  2. dzień dobry 🙂

    mam pytanie odnośnie maty. Do tej pory używałam maty za kilkadziesiąt złoty z sieciówki, jednak mam problem z przyczepnością na macie. Próbuję znaleźć matę odpowiednią dla siebie. Jestem raczej początkująca, ponieważ przez własne lenistwo i brak czasu miałam sporą przerwę w praktyce. Mam pytanie, którą matę lepiej wybrać tą z decathlonu o której pisałaś w tym wpisie czy właśnie kauczukową bondhi ecoPro? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź i pozdrawiam cieplutko. 🙂

    1. Hej, to kwestia preferencji, bo obie sa bardzo dobre. Decathlon ma gładszą powierzchnię, więc jest milszy w dotyku, a Bodhi EcoPro jest bardziej „tępy”, czyli ma nawet mocniejsze własciwości antypoślizgowe, ale niektórym może to przeszkadzać, bo nie da się na niej przesunąć dłoni ani stopy, nie ma możliwości ślizgu. Jeśli chodzi o trwałość, to Decathlon będzie się z czasem wycierać, a Bodhi kruszyć… Ja lubię obie i jeśli chodzi o ranking to są u mnie na tej samej pozycji, kwestia preferencji. A aktualnie ćwiczę na Bodhi 😉

  3. Witaj!
    Bardzo Cię proszę o indywidualną pomoc w wyborze maty. Od kilku lat mam matę Manduka eKO Lite, jestem w miarę zadowolona, ale muszę kupić drugą. Myślałam o Joy in Me Pro (warto?), ale z tego co piszesz jej trwałość zniechęca. Praktykuję codziennie, potrzebuję dobrej przyczepności, dłonie i stopy raczej mi się nie pocą. Oczywiście bardzo podobają mi się maty z mikrofibrą, ale z tego co piszesz będę się na niej bardziej ślizgała niż na obecnej, a tego nie chcę. Jestem w kropce. Bardzo Cię proszę o pomoc. Pozdrawiam

    1. Może spróbuj Bodhi Eco Pro, jeśli nie zależy Ci na ślizgu w viniasie, a jak zależy to tą Decathlonu, albo Utupluti, są podobne do Joy in Me Pro, ale połowę tańsze 😉

  4. Dziękuję za dokładną recenzję! 😉 Ośmielam się prosić o poradę, ponieważ bardzo ciężko mi zdecydować ostatecznie, a chciałabym zainwestować w dobrą matę na lata, na której moja praktyka mogłaby wejść na wyższy poziom. Ćwiczę w domu, bardzo lubię vinyasę i chciałabym iść w kierunku jogi typu „flow”. Mam też dość mocno chory kręgosłup, więc również praktykuję jogę jyengara.
    Jeśli znalazłaby Pani czas, byłabym wdzięczna za radę, czy zdecydować się na Mandukę Eko, czy marki Bodhi -Eco EcoPro ? Czy dobrze rozumiem, że poleca Pani matę Utupluti jako alternatywę dla topowych marek? Pozdrawiam serdecznie

    1. Witam, z tego zestawu polecam Bodhi Eco Pro, jest lżejsza i tańsza 🙂 Jeśli chodzi o Utupluti to duża, solidna mata, bardziej porównywalna do Lululemon, czy Bodhi Phoenix. Pozdrawiam 🙂

  5. Witam👋Proszę o pomoc. Jestem poszcatkujaca osobę w Jodze. Szukam maty dla siebie Przy obecnej macie pocą mi się dłonie, stopy oraz mata mi się roluje(pod mata mam dywan). Bardzo utrudnia mi to wykonywanie ćwiczeń choćby nawet pies z glowa do dołu.
    Proszę o pomoc, pozdrawiam 🍀

  6. Dzień dobry, będę wdzięczna za informację na temat maty Sayoga Performance Mat. Spodobał mi się wygląd maty, wydaje się także, że ma dobre parametry ale nie wiem czy jest warta swojej ceny. Z góry dziękuję za odpowiedź. Blog jest świetny – gratuluję 🙂

    1. Nie miałam okazji na niej ćwiczyć, ale moim zdaniem to ta sama jakość co Utupluti, czy Bodhi Phoenix, które są tańsze 🙂

  7. Cześć 😊 właśnie kupiłam sobie matę marki joy in me jako pierwsza z tych „lepszych” (flow), ale mam wrażenie że moje ręce się po niej ślizgają. Czy wystarczy spryskać ją wodą by zyskała na przyczepności? Szczerze mówiąc trochę się zawiodłam bo myślałam, że od pierwszego użycia polepszy komfort wykonywania asan. Z góry dziękuje za odpowiedz 😊

    1. Cześć, maty z powłoką z mikrobibry, czyli też Joy in Me Flow znajdują się u mnie na ostatnim miejscu własnie dlatego, że trzeba się albo mocno pocić albo spryskiwac wodą, aby uzyskać przyczepność. Mata Joy in Me PRO ma powłoke poliuretanową, która zawsze daje dobrą przyczepność.

  8. Hej 🙂 Super zestawienie. Zastanawiam sie nad kupnej tej z decathlonu – jestem w szoku!
    Czy slyszalas moze o matach moonholi? Moze mialas okazje uzywac? Masz jakas opinie?

    Dzieki!

    1. Hej, dziękuję! Moonholi, tak oczywiście, oni robią maty z powłoką z mikrobibry, czyli u mnie w zestawieniu to punkt 10 😉

      1. Tak myslalam 😉 A mata o takim skladzie : 54% poliester, 32% kauczuk styrenowo-butadienowy – chyba troche punkt 10?
        I taki sklad : 14% winyloacetylen i takim 63% kauczuku termoplastycznego, 27% winyloacetylen, 10% poliester

        Teraz widze ze wybor maty nie jest taki prosty 🙂

        1. Tak, tam jest kauczuk, tylko w założeniu jest on od spodu, tak żeby mata dobrze przylegała do podłoża. Jak dla mnie można i na tej stronie ćwiczyć, ale trzeba pogodzić się z tym, że ta strona jest bardziej szorstka 🙂

  9. Hej 🙂 Którą z tych mat poleciłabyś osobie, której ze względu na burzę hormonalną dość mocno pocą się i dłonie, i stopy? Używałam do tej pory Manduki Eko i bardzo tę matę kocham nadal – jeśli się o nią prawidłowo dba, to jest naprawdę na lata. Ale teraz czuję, że nie jestem na niej stabilna, ślizgają mi się ręce. Próbowałam z ręczniczkiem, ale to nie to. Moją „żabkę” przejmuje córka, a ja szukam nowej miłości.

    1. Hej, najbardziej te które mają powłokę kauczukową, Jade, albo Bodhi Eco, sa trochę lepsze od Manduki Eko. Albo te poliuretanowe 🙂

  10. Hej!
    Dopiero zaczynam pierwsze kroki w jodze i poszukuję dla siebie maty. Zastanawiam się nad dwoma modelami:
    – Sayoga Performance Mat (Wymiary: 183 cm x 61 cm x 4 mm, Waga: 2,6 kg, Materiał: naturalny kauczuk (spód) i PU (poliuretan, góra))
    – Utupluti PU Pro (Wymiary: 183cm x 67/68cm x 4,5-5mm, Waga: 3kg).
    Na Sayogę jest zniżka, więc cenowo wychodzą mniej więcej tak samo. W Sayoga pociąga mnie bardziej wygląd 🙂 są po prostu piękne, aż chce się ćwiczyć. Zastanawiam się jednak, czy przy moich 152cm wzrostu, wadze 49kg i przez to dość wystających kolanach, łokciach i nadgarstkach, nie lepiej jednak wybrać Utupluti (odrobinę grubsza, ale też przez to cięższa – a będę nosić matę ze sobą na zajęcia), żeby zapewnić nieco lepszą amortyzację. Czy przy tak niewielkiej różnicy to już bez znaczenia? Poza tym na temat maty Utupluti znalazłam mnóstwo pozytywnych opini, Sayoga jest chyba dość nową marką i ciężko znaleźć jakieś. Z góry dziękuję za radę 🙂

    1. Do praktyki w domu wolę Utupluti, bo jest szersza i grubsza, ale do noszenia wolę lżejsze 🙂 Poza tym powłoka jest dokładnie taka sama 🙂

  11. Maty od Mitomiło to jest sztos. Minimalistyczny design plus super przyczepność. Oczywiście na macie pojawiają się ślady użytkowania ale ten materiał tak ma.

Dodaj komentarz